
Третя світова війна. Trzecia wojna światowa
Друга світова війна де-юре розпочалася 1 вересня 1939 року, але фактично значно раніше. Сьогодні всі погоджуються, що прологом до неї був аншлюс Австрії (11.03.1938), а відтак Мюнхенська угода й окупація Судетської области Чехії. А ще перед тим велику світову бойню готували вторгнення Італії до Ефіопії (1935), громадянська війна в Іспанії (1936), японо-китайська війна (1937).
Третя світова війна вже триває, ось тільки не хоче світ її бачити. Вона реально розпочалася із Другої чеченської війни (1999-2000) і вторгнення Москви до Грузії (2008). Але світ, як колись у випадку з Гітлером та Райхом, волів не бачити і не чути про них, тому логічним продовженням стала Україна (2014, 2022) та вчорашня атака на Польщу. Як тільки не називають цю атаку: «акція», «інцидент», «провокація» але тільки, боронь Боже, не назвати це «атакою» чи «агресією». Але ж це таки агресія, бо інакше неможна кваліфікувати дію Москви, коли вона скерувала в чужу державу два десятки керованих бомб, кожна з яких несе потенційну смерть для її громадян.
Не розумію, що сталося зі світом, який вперто і панічно боїться називати речі своїми іменами, наївно поступаючи за принципом «закрию очі і мене ніхто не побачить». Що ж: сумно, прикро, бо знову історія вчить, що нічого навчити вона не спроможна.
II wojna światowa de iure rozpoczęła się 1 września 1939 roku, lecz w rzeczywistości znacznie wcześniej. Dziś powszechnie przyjmuje się, że jej prologiem był anschluss Austrii (11 marca 1938), a następnie układ monachijski i okupacja Sudetów w Czechach. Jeszcze wcześniej do wielkiej światowej rzezi prowadziły: inwazja Włoch na Etiopię (1935), wojna domowa w Hiszpanii (1936) oraz wojna japońsko-chińska (1937).
III wojna światowa już trwa – tyle że świat nie chce tego dostrzec. Faktycznie rozpoczęła się wraz z drugą wojną czeczeńską (1999–2000) i agresją Moskwy przeciwko Gruzji (2008). Lecz świat, podobnie jak niegdyś wobec Hitlera i III Rzeszy, wolał nie widzieć i nie słyszeć, dlatego logiczną konsekwencją stała się Ukraina (2014, 2022), a także wczorajszy atak na Polskę. Jak tylko nie określano tego ataku: „akcja”, „incydent”, „prowokacja” – byle tylko, broń Boże, nie nazwać go „atakiem” czy „agresją”. A przecież jest to czysta agresja, bo jak inaczej można nazwać fakt, że Moskwa skierowała przeciw obcemu państwu kilkadziesiąt bomb kierowanych, z których każda niosła potencjalną śmierć jego obywatelom.
Nie pojmuję, co stało się ze światem, który uparcie i panicznie boi się nazywać rzeczy po imieniu, naiwnie postępując według zasady: „zamknę oczy, a wtedy nikt mnie nie zobaczy”. Cóż, to smutne i bolesne, bo znów okazuje się, że historia – choć tak krwawa i tragiczna – niczego nie potrafi nauczyć.